Jestem dziś w pracy ostatni raz, więc pożegnania nadszedł już czas

Wyślij kartkę

Jestem dziś w pracy ostatni raz, więc pożegnania nadszedł już czas.
Osiemnaście miesięcy szybko minęło i wówczas we mnie coś chyba drgnęło.
Bo na podwyżkę po cichu liczyłem, no i jak zwykle się przeliczyłem.
Podanie o podwyżkę zostało odrzucone, dlatego wypowiedzenie zostało złożone.
Pisze więc ten wierszyk po raz ostatni, myśląc że Was trochę chyba to martwi.
Może macie już dosyć mojego rymowania, ale musicie wysłuchać co mam do przekazania:
Życzę Wam zdrówka w pierwszej kolejności, bo bez tego jak wiecie, to nie ma radości.
Byście się w pracy nigdy nie kłócili, tylko zawsze wspólnie do kompromisu dążyli.
Byście byli życzliwi zawsze dla siebie
i wspierali się nawet w najmniejszej potrzebie.
Żebyście po sobie zawsze sprzątali i Pani Zosi pracy nie dokładali.
By w dziale handlowym dobra atmosfera była
i folia klientów nowych zdobyła.
Żeby fakturzystkom wagi palet zawsze się zgadzały i głowy laboratorium zawracać nie musiały.
By logistyka paczki dla klientów robiła, a nie na magazyn tylko chodziła.
Aby ta Pani co tam pracuje, niech dalej pyszne wypieki Wam tu serwuje.
By Pani kadrowa wypłaty dobrze liczyła i żadnej gafy nie popełniła.
Żeby dalej głośno się śmiała, jak interesantów będzie przyjmowała.
Żeby koleżanki te z księgowości w papierach nie miały też zaległości.
By mlekiem z kadrową się dzieliły, jak na kawę rano będą chodziły.
By w "planowaniu" jakaś dziewczyna się pojawiła i tą męską załogę trochę ożywiła.
Aby Technolog - ten z długimi wąsami robił dobrą folie z klientów wymaganiami.
By dział zakupów jak surowiec kupuję, to niech zawsze jakością się sugeruje.
Bo jak jakiś bubel zostanie zakupiony, to przez laboratorium zostanie szybko wychwycony.
Bo pracują tam osoby co na tym się znają i o jakość folii codziennie zabiegają.
Niech Asia sekretarka kawę dobrą parzy, dba o gospodarzy, sekretariatu pilnuje i listy bezbłędnie adresuje.
Niech wszystko bacznie obserwuje i wszelkie wiadomości Wam przekazuje.
A gdy jakaś awaria u Was się pojawi, to niech Pan Rysio wszystko naprawi. Bo On się zna na każdej robocie i "szybko" będzie już po kłopocie.

Jeżeli ja o kimś tu zapomniałem, to tylko dla tego, że sił już nie miałem.
Bo układanie wierszyków to trudna sprawa i nie jest to w cale duża przesada.
Może za dużo się rozpisałem, jednak wszytko ująć ładnie tak chciałem.
Za długimi pożegnaniami to ja nie przepadam, bo potem w nostalgiczny nastrój tylko popadam.

Życzę Wam wszystkim powodzenia i mówię jedynie do zobaczenia.
Dziękuje Wam wszystkim za miło spędzony czas i pewnie z niektórymi spotkam się nie raz.